Perry says:
Kurwa. Ale popierdolony rozdział :O
Jednak macie tutaj klasyk z mocnym akcentem na KLASYK!
Tego nie można nie znać i nie czuć...
Axl wraca koło szóstej rano. Od razu słyszę wbieganie po schodach
i po chwili do pokoju wpada Duff. Szybko siadam na materacu i wpatruję się w
niego wyczekująco. Po tym jak się rozeszliśmy, nie zmrużyłam oka. Nie mogłam. I
nie dlatego, że zostałam sama. Chyba po prostu dotarło do mnie, że jestem
słaba. Ogólnie.
- Ma ją!
No, pewnie! Jakby nie, zabiłabym, zgwałciła i zakopała! Albo na
odwrót. W każdym razie, gdy chcę wybiec na korytarz, Axl już wchodzi po schodach.
W pierwszej chwili nie ogarniam, kogo on tam niesie. No wiecie, półnaga,
nieprzytomna, w podartej sukience nie wygląda jak Natalia. Ale po delikatnej
buzi i czarnej sukience poznaję moją kruszynkę. Dobra. Zaczyna się era
wkurwionej Sambory. Mam po prostu wkurwa! Kurw wielki! Gdy myślę, że
ten pojeb się do niej dobierał…! Aż zawrzało, a ręce zaczęły mnie
charakterystycznie świerzbić. Nie miałam na czym się wyżyć to kopnęłam z całej
siły w ścianę, z której posypał się tynk.
Gdy Axl kładzie ją na łóżku, wlepia brzydko gały w jej… ehem…
niektóre części ciała. Ty chujcu pierdolony! Zamaszystym
krokiem odbieram moje kochanie, odpychając biodrem rudego. Potem bez dalszych
ceregieli brzydko każę wszystkim wypierdalać. Gdy wypycham ostatniego marudera
jakim był Slash, wracam biegiem do Natalii. Wiecie jak wygląda nowo narodzony
dzieciak, nie? Taki śliski, czerwony i drący się? Tak, właśnie ten. Ona wygląda
identycznie, tylko była duża i cicha. Niewinna… Moja Natalia w łapach jakiegoś
sukinsyna, który myśli tylko o jednym. Ja pierdole! Świat
schodzi na psy. I znowu ogarnia mnie mój wkurw! Przecież tak nie można! Takich
skurwysynów powinno się kastrować i zamykać w obozach pracy, pedofili zabijać,
a gwałcicieli właśnie wykorzystywać i zadawać im taki pierdolony ból, że
błagaliby o śmierć. O chuj… Dosyć drastycznie, ale tak uważam.
Przenoszę wzrok na Natalię.
Ma na sobie sukienkę swojej mamy. Pamiętam jak mi pokazywała, gdy
ją dostała. Taaak… Pani Natalia senior była wyjątkowa kobietą. Nie było takiej
drugiej. Cały czas nie mogłam uwierzyć, że już jej nie ma. Tylko ona mnie
podtrzymywała przy życiu. Nigdy nie zapomnę tych rozmów, jej rad i chęci
niesienia mi pomocy. Oczywiście uważałam, że nie ma problemu do obaw i zbywałam
ją uśmiechem. Sukienka… Taka ładna rzecz jest teraz strzępami…
Ale się dla niego wystroiła… Ostatnio widziałam ją tak, po
nocy z tym jej chłopakiem. A potem przyszła do mnie taka wesoła, a ja, co?!
Dałam jej działkę. Bo za darmola, a co tam, nie? Ciocia ćpunka pokaże dziecku
co to naprawdę hardcore. W sumie miałam ją totalnie w dupie, bo byłam naćpana
już wtedy gdy do mnie przyszła. I nie obchodziło mnie czy jest szczęśliwa czy w
chuj smutna. Ja pierdolę! Pojebana dziwkowa ćpunka, choć dziewica.
Dobra! Koniec pierdolenia! Rozbieram ją i ubieram w czyste
ubrania. Choć wszystko mnie jebie jak cholera i mam zaschniętą krew na włosach,
nic to! Ręce cholera mi się trzęsą, dlatego nie patrzę na jej twarz. Nic to!
Jakbym spojrzała teraz na mnie tym swoim nieobecnym wzrokiem, rozbeczałabym się
jak nic. Gdy wszystko uprzątane, padam obok niej, zmęczona jak nigdy, planująca
zamordowanie skurwysyna.
Zabiję skurwiela! Zabiję, zabiję! Taka niewinna boginka, a ten
chuj tak to wykorzystał! Że też go nie wyczułam, że o to mu chodzi! Choć
wiedziałam, że pieskie z niego nasienie i będzie kiepski. Zawsze to
wiedziałam.
Że też można się tak zmęczyć myśleniem…
***
Powoli otwieram oczy. Obudziłam się znowu w kanciapie.
Przetarłam oczy, które przymrużało słońce wpadające do środka przez okno. Z
trudnością rozglądam się po pokoju, czuję każdy milimetr mojego ciała. Łeb mi
po prostu odpada, a krąży mi po nim jedna myśl, że koleś z muzycznego się do
mnie dobierał. Głowa Agaty tuż przy mnie, rana się na szczęście zasklepia…
a jeżeli to mi się tylko przyśniło? To był tylko sen, tego jestem pewna.
Widzę jak Agata się przebudza. Jej bujne włosy otoczyły jej twarzyczkę tworząc
jakby ramkę pięknego i unikalnego obrazu, spojrzała na mnie i uśmiechnęła się
blado.
- Nie ogarniam moich psychicznych snów.
- No jesteś. – mruczy na powitanie Agata.
- A gdzie niby miałabym być? – mamroczę.
- Nic nie pamiętasz, co? Nie dziwne, kurwa, nie
dziwne. – Tak jakby się zdenerwowała, kompletnie nie wiem dlaczego…
Trochę się obruszyła, jakbym ją uraziła.
- Co się stało?
- Na razie leż, chcesz coś do picia? – Chciałam
potwornie, szklanki, butelki, ewentualnie studni wody, ale bardziej chciałam
informacji.
- Jak poczuję potrzebę to sobie przyniosę, odpowiedz
na pytanie. – Agata tylko westchnęła ciężko.
Wszedł Duff. Co najmniej wkurwiony.
- Ten twój kolega okazał się niezłym skurwielem!
- Jaki kolega do cholery? – Wkurzyłam się, nie
chciałam zgadywać.
- Już nie pamiętasz, tak przeżywałaś to spotkanie…
Dowalił ci do picia czyste gówno w postaci ketaminy, cegły czy innego jakoś
chemicznie nazwanego chujstwa, kojarzysz coś?
- Łot de fak? – krzyknęłam. – Gapię się na niego z
twarzą pokerzysty, zamarłam. To nie był sen…
- Pigułka gwałtu kochanie… Nic ci się nie śniło, kotku
– mówi Agata. – Niczego nie pamiętasz i tyle. Naszprycował cię tą
dachówką i albo zamierzał cię nadziać na ruszt i upiec jak kurczaka, albo
zgwałcić, bo rozebrał cię prawie do naga. Całe szczęście nic ci nie jest,
dzięki Axl’owi… ale teraz śpij.
Byłam w szoku, poczułam ukłucie w lewej piersi. Nie
wierzyłam, mój pięknooki pierdolonym pedofilem? Nie mogłam uwierzyć.
- Nikt nie wie jakim cudem, ale Axl tam był, na
szczęście, bo gdyby nie to, nikt kurwa nie wie co by się z tobą stało –
troskliwie skwitował Duff.
Patrzyli się na mnie z litością w oczach, a ja
przewróciłam się w stronę okna i miałam nadzieję, że to po prostu w dalszym
ciągu sen. Niestety.
- Wiedziałam, że tak będzie. – Głos w mojej głowie się
odzywa, drugi teraz siedzi cicho. Nie wierzyłam, że ktoś taki jak Clive, ktoś
dla kogo kurwa straciłam głowę, był w stanie zrobić coś takiego. Axl, dobry
Rudzielec… o Matko, nawet nie chcę myśleć co by się stało gdyby nie on.
Sprzedawczyk z muzycznego, jeden, głupi chłopczyk dla którego dosłownie i w
przenośni straciłam głowę. Nigdy więcej. Muszę podziękować Rudemu, podziękować…
Powoli odpłynęłam z powrotem do krainy moich chorych
snów.
Aww :3 To jest takie słodkie, że Agata się tak martwi o Natalię. Takiej przyjaciółki to ze świecą szukać.
OdpowiedzUsuńWkurwiona Agata jest fajna. Jej myśli są jeszcze bardziej popierdolone niż zwykle. Nie dziwię się, że się zmęczyła myśleniem. Też bym się zmęczyła.
Tak! Ja wiedziałam, że w końcu coś wyjdzie między Axl'em a Natalią. Może jej się podoba, a co? Nie wolno? XD Ej no, w końcu ją uratował. Dobry z niego facet. XD Mimo, że zdrowo popierdzielony. XD
Wkurwiona no jacha! Jak dla mnie Sambora zawsze jest wkurwiona xD Tylko nie tak jak tutaj :P Ja się zmęczyłam pisaniem tego rozdziału, ale dobrze, że Childoffire mi pomogła go dorobić. Zaktualizowałam, bo teraz myślę, że jest bardziej zrozumiały niż poprzednio xD Serio, denerwują mnie - Natalia i Axl. Centralnie mam ich dosyć xD
UsuńNowy komentarz będzie krótki, ale będzie.
OdpowiedzUsuńHa, no mówię, od razu się trzeba było za Axl'a brać! Hmmm... Taaa, podziękuje mu. Tak mu, kurwa, podziękuje, że się w końcu w nim zakocha... I BĘDZIE KOLEJNY PORNOL.
Świetnie! To znaczy nie świetnie że ją zgwałcił bo za to powinno być 'kamień o kamień albo siekierka' ...
OdpowiedzUsuńLecz samo przesłanie, kompletnie obłędne- przyjaciółki, osoby które są tak samo umorusane krwią kiedy trzeba i winowajce będą kurwić przez wieki!
Przez rok się oduczałam przeklinania, lecz, kurwa, zbyt emocjonalnie wchodzę w opowiadanie. No należy mu się.
I gdy było że dla Natalii to był sen, moje serce zaczęło bić dwa razy szybciej. Moje kurewsko chore serce zaczęło bić według opowiadania, no świetnie !
Wow! Naprawdę Ci się podoba! Zajebiście! :D oby tylko tak dalej. Mam nadzieje, ze nie zawiode. Kurwa... weź... przeze mnie ludzie zaczynają przeklinac xd a fe te wulgaryzmy! Serduchu!!!!! No, zajebalas komentarzem :D zajekurwabistym!
UsuńAwww :3
OdpowiedzUsuńJaka BFF ❤
Dobra strona Axla'a...tego się nie spodziewałam
~NieszczęśliwieZakochana
Hmm a mnie zaintrygowało coś parę rozdziałów temu, ale zapomniałam napisać... Mianowicie wspomnienie Agaty... Konopka ze spluwą? Wtf? Wycelowaną w Agatę? Wtf? Cholera, kobieto, nie wiem, skąd Ty bierzesz te pomysły... (Z ŻYCIA, DZIECKO, Z ŻYCIA XD) ale wiem, że są zajebiście odjechane (bożenko [wiesz, że mój kolega nazwał pająka ptasznika Bożenka?], moje komentarze zaczynają się znów upodabniać do klasyków...). Wuuuut, wróć. Dobra, sensowniej, bo nie umiem sklecić zdania (początkowo słownik zamienił mi 'sklecić' na 'skręcić'... x__x przypadeg?). Chodzi o tą całą przeszłość dziewczyn i to, jak stopniowo wprowadzasz ją w opowiadanie. Na początku wiemy tylko podstawy, odwyk, przyjaciółki. Potem coraz więcej o rodzinie Agaty, o tym, że laska miała wybitnie przesrane. W końcu nieco o Natalii, a raczej jej mamie (oho, czyli jednak był w tym bagnie ktoś sensowny!), a także... O Złej-Ćpuńce-Cioci-Agacie. Aż mnie coś zakuło jak w powyższym rozdziale bohaterka mówi o wciągnięciu Konopki w nałóg. Z jednej strony oczernia sama siebie, powinnam mieć ochotę jej nakopać, no bo ludzie... Dobra przyjaciółka, mająca w dupie swoją Natalię i jej sercowe przeżycia? No nie. Głupia gówniara. Ale jednak... Choleeera, kurewsko mi jej szkoda teraz. Naprawdę. Niesamowite jest w tym opowiadaniu ta totalna bezradność Agaty, to, jak ciągle walczy z myślami o kokainie, o burzliwej przeszłości, a jednocześnie biedactwo zadręcza się, że jest winna krzywd Natalii (bo jest, ale żałuje). A dodatkowo zadurza się w Blondim, u którego ma szanse równe z kapibarą.
OdpowiedzUsuńJakie to w chuj prawdziwe ❤ kocham Cię, dziewczyno
Do wytłumaczenia tego zdarzenia to jeszcze daleko. Oj, bardzo daleko. Tak. Te pomysły są z życia! Dokładnie! Pięknie to ujęłaś xD rozjebało mnie to hahaha I tak nie tak odjechane jak Twoje xD Tego to już wgl nie ogarniam! I że na trzeźwo! Wow! Podziwiam! Co do Agaty i wciągania Natalii w nałóg... Każdy odbiera to inaczej. Jedni nienawidzą narkomanów i obwiniają, nie znając podłoża ich nałogu, a inni w jakimś sensie ich rozumieją i żałują. Gdyby mogła, sama nakopałaby sobie do dupy, wierz mi ;D I tak ta jej walka z samą sobą jest... delikatniej napisana niż w pierwowzorze, który chciałam opublikować.
UsuńA co to kurwa za porównanie z tą kapibarą?! xD hahahah w chuj tru!!!